Z przykrością informuję, że moje dwuletnie wysiłki w celu ustanowienia pewnej nagrody w Parlamencie Europejskim zakończyły się wczoraj fiaskiem.

Doceniając niezwykłe poświęcenie i odwagę zapomnianych bohaterów II Wojny Światowej: Henryka Sławika i Józefa Antalla seniora zaproponowałem ustanowienie w Parlamencie Europejskim nagrody ich imienia.

Przybliżając ich postacie podkreślić należy, iż Henryk Sławik uratował około 30 000 obywateli Polski, w tym około 5000 żydowskich dzieci, wystawiając im stosowne dokumenty pomagające w wyjeździe na Zachód. Umieszczał je w specjalnie utworzonym w miejscowości Vac pod Budapesztem Domu Sierot Polskich Oficerów. Dokonał tego jako m.in. przewodniczący Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi we współpracy z Józefem Antallem seniorem, który po 17 września 1939 r. został koordynatorem rządowej opieki nad uchodźcami wojennymi. Józef Antall senior od początku wojny blisko współpracował z polskim ruchem oporu. Obaj mężczyźni ryzykując własne życie poświęcili się dla innych.

W 1944 roku Henryk Sławik został aresztowany przez władze hitlerowskie. Torturowany w trakcie przesłuchania nikogo jednak nie wydał. Został następnie rozstrzelany jako więzień obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen w sierpniu 1944 roku. Józef Antall w 1944 r. został aresztowany przez Gestapo za pomoc udzielaną Żydom, Polakom, Francuzom, Serbom, Włochom i Rosjanom. Za swoją działalność został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Obu bohaterów docenił Instytut Yad Vashem przyznając im tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Za pomoc bezbronnym zapłacili najwyższą cenę.


Z tego też powodu zaproponowałem, aby Parlament Europejski uhonorował ludzi, którzy podobnie poświecili się dla innych. W założeniach nagroda miała być przyznawana pośmiertnie raz na połowę kadencji. Miała być bezkosztowa, co było ważnym elementem biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą. Jej wymiar honorowy miał mieć jednak bardzo doniosłe i prestiżowe znaczenie.


Propozycja zyskała poparcie posłów wielu grup, a Konferencja Przewodniczących przekazała ją z rekomendacją do Prezydium Parlamentu. Niestety, na tym etapie podjęto decyzję o nieustanawianiu nagrody powołując się na rezolucję PE, która podnosiła kwestię nadmiaru nagród przyznawanych przez PE. Prezydium nie wzięło jednak pod uwagę faktu, iż nagroda miała nie generować dodatkowych kosztów dla instytucji, co do tej pory było największą przeszkodą dla podobnych inicjatyw.

Z tego też powodu uważam, że postąpiono nieroztropnie i ze szkodą na pamięci o historii Europy. W dalszym ciągu będzie się uważało za największego dobroczyńcę Żydów niemieckiego oficera (Schindlera), a nie Polaków - Irenę Sendler czy właśnie katowiczanina, Henryka Sławika. Już wcześniej udało mi się przeforsować na intergrupie w PE oświadczenie zakazujące używania sformułowania "polskie obozy koncentracyjne".
 

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/366215,Koniec-polskich-obozow-koncentracyjnych-Apel-europoslow-do-mediow
 
 
Ustanowienie nagrody Sławika i Antalla miała być kolejnym etapem odkłamywania historii Europy. Niestety, nie udało się - władze Parlamentu Europejskiego nie uznały za stosowne przychylić się do mojej prośby.